poniedziałek, 27 września 2010

Jesień a właściwie pierwsze oznaki zimy.....

Dziś z mojego kuchennego okna zauważyłam iż na szczytach Alp pojawił się pierwszy śnieg. Rozpaliłam w kuchennym drewnianym piecu i od razu zrobiło się w domu przyjemnie, pogoda wybitnie zaniechęca do spacerów bo pada.... więc dokończyłam śliniaczek dla chłopczyka o imieniu Alessio. Co prawda On siedzi sobie jeszcze bezpiecznie w brzuszku u mamusi ale śliniaczki już powstają. Zrobiłam na zamówienie czekam jeszcze na samochód który będzie tzw "kokardą urodzeniową" Tutaj jest taka tradycja że jak się urodzi dziecko to na drzwiach wiesza się różowe dla dziewczynek i błękitne dla chłopców zawieszki. Jak wyszyję to wstawię a teraz śliniak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz